Trawy (ich większość), tak jak inne byliny powinny być uprawiane w glebie o pH 5,5-6,5 czyli o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym. A więc w glebie przeciętnej, uniwersalnej.
W naszych ogrodach zazwyczaj jest gleba obojętna lub zasadowa, czyli nawet o pH 7 i powyżej. Łatwo zmierzyć odczyn gleby kupując w sklepie ogrodniczym dość tani kwasomierz z płynem Helliga (daje najbardziej wiarygodny wynik). Zbyt wysoki odczyn wynika z intensywnego użytkowania gleby i słabego nawożenia organicznego (kompostem, obornikiem). Chcąc tylko lekko obniżyć pH trzeba sadząc roślinę do dołka wsypać podłoże ogrodnicze uniwersalne (torfowe) lub ziemię kompostową i wymieszać ją ze swoją ogrodową, a po posadzeniu przykryć glebę wokół rośliny ściółką z kory sosnowej przekompostowanej.
Kora czy kompost są źródłem substancji organicznej, która ma zdolność lekkiego zakwaszania gleby przez kwasy huminowe i humusowe które wydzielają się do gleby podczas ich rozkładu. Pozwala utrzymać glebę na właściwym, lekko kwaśnym poziomie. Nigdy nie zakwasi gleby do odczynu kwaśnego. W ogrodach zazwyczaj dbamy, żeby nie zalegały nigdzie resztki roślinne i dlatego gleba się wyjaławia i przyjmuje odczyn zasadowy. Natomiast rzadko kto ma w ogrodzie glebę kwaśną. Taka występuję naturalnie przy stawach, na bagnach i torfowiskach, czasami na piaskach. Możemy sami zakwasić glebę np. pod różaneczniki. Wykopuje się wtedy głęboki otwór i cały wypełnia torfem kwaśnym z niewielką domieszką gleby z otworu. Na wrzosowiskach można posadzić takie trawy jak np. trzęślica modra, kostrzewa owcza, drżączka średnia, śmiałek darniowy, turzyca Graya.