Chcielibyśmy już sadzić trawy w ogrodzie, a tu na dworze zima ciągle o sobie przypomina. Nie musicie się jednak obawiać, jeśli sadzicie trawy od polskiego szkółkarza, który podczas zimy przetrzymywał je na dworze. Takie trawy można sadzić w zasadzie przez cały rok. Niestety często trawy przyjeżdżają do Polski z zachodniej Europy, gdzie jest znacznie cieplej. Unikajmy ich.
Inną kwestią jest sam wygląd poszczególnych gatunków. Niektóre jak: trzcinnik, śmiałek, kostrzewy, są zielone i rosną już od lutego. Jednak miskanty i rozplenice mają do końca kwietnia po prostu wystające ponad doniczkę suche ogigle. Dotyczy to zwłaszcza miskantów i rozplenic. Można nabrać wątpliwości czy w ogóle żyją. Jest sposób żeby to sprawdzić. Trzeba dokładnie obejrzeć stare pędy traw. Zwykle przy nich (tuż nad podłożem lub na równi z nim) są pąki, z których wiosną wyrosną pędy. Powinny być twarde, często lekko zielone lub bordowe i nabrzmiałe. Można zajrzeć pod doniczkę. Tam zwykle widać korzenie. Też powinny być twarde ale raczej jasne, czasem nawet białawe (u rozplenic bardziej kremowe). Te cechy pozwalają ocenić, czy rośliny są żywe. Jeśli są, to śmiało można je sadzić. Koniec zimy i wiosna to idealny czas na sadzenie traw.
Zwiewne i lekkie. To jedna z najważniejszych cech traw, unoszenie się pod wpływem powiewu wiatru. Wszystkie trawy są do tego „zdolne” choć inaczej prezentują się na wietrze liście szerokie a inaczej
My kochamy trawy za ich powszechność i prostotę. Za to, że są niesamowitą częścią przyrody naturalnej. Ale dlaczego tak bardzo nam się podobają? Wiecie, że trawy stanowią 25-45% roślinności świata? Występują
W1996 roku zostało zdefiniowane przez Amerykanów uzależnienie od internetu jako syndrom IAD [Internet Addiction Disorder], czyli zespół uzależnienia od internetu, który objawia się wewnętrznym przymusem bycia
