Podstawowy zabieg pielęgnacyjny traw to wiosenne cięcie. Suche źdźbła przycina się od marca i na początku kwietnia na wysokości 10-20 cm nad powierzchnią gleby.

Drugi istotny zabieg to okrywanie na zimę. W cieplejszych rejonach kraju większość traw nie musi być okrywana. Jednak w pierwszym roku po posadzeniu oraz w chłodnych rejonach Polski, najlepiej okryć trawy obcego pochodzenia, głównie: miskanty, rozplenice, trawę pampasową i niektóre turzyce. Można wykonać kopczyk z kory lub gleby na wysokość 20-40 cm, lub podnieść liście trawy do góry, związać tworząc chochoł i wykonać kopczyk. Chochoł jest szczególnie wskazany dla trawy pampasowej.
Trawy nie są roślinami wymagającymi wielu zabiegów pielęgnacyjnych, jednak nie da się ukryć, że posadzone na właściwych stanowiskach – rosną lepiej. Większość traw wymaga pełnego nasłonecznienia, natomiast sporo turzyc i kosmatek można sadzić w cieniu. Trawy silnie rosnące raczej będą wymagały umiarkowanie wilgotnej i bardziej urodzajnej gleby niż gatunki niskie. Roślinom posadzonym w odmiennych niż wymagają miejscach, trzeba zrekompensować „niewygody” poprzez właściwą pielęgnację. Jeśli gleba jest zbyt uboga i sucha niż wymaga tego np. miskant czy rozplenica, będzie trzeba ściółkować ją korą, nawozić mineralnie 2-3 razy do roku, organicznie co 3-5 lat i podlewać w okresach suszy.
Stosowanie ściółek organicznych, zwłaszcza z przekompostowanej kory sosnowej, jest zabiegiem korzystnym dla wszystkich roślin, ponieważ wzbogaca glebę w próchnicę, co utrzymuje także właściwy – lekko kwaśny odczyn gleby. Poza tym pomaga utrzymać stabilną wilgotność gleby i chroni karpy [system korzeniowy i pąki odnawiające] przed silnym mrozem. Jest także niezastąpiona w walce z chwastami, ponieważ ogranicza im dostęp do światła. Najlepiej stosować ściółkę o grubości 5cm.
Nawożenie mineralne, czyli rozsypywanie nawozów wokół roślin powinno być wykonywane 2-3 razy do roku. Pierwszy raz stosuje się nawóz na koniec marca lub na początku kwietnia, drugi raz po 4 tygodniach i kolejny raz w czerwcu. Nawozy mineralne wieloskładnikowe, lepiej żeby zawierały więcej potasu niż azotu. Rozsypuje się je wokół roślin, najlepiej pod korę w dawce 20-50 g na 1m. Im rośliny osiągają większe rozmiary, tym większą dawkę należy zastosować. Można także korzystać z nawozów o spowolnionym działaniu, 3-4 miesięcznych, które warto uzupełnić wiosną nawozami posypowymi. Po rozsypaniu nawozu, konieczne jest podlewanie.
Rośliny silnie rosnące i wymagające umiarkowanej wilgotności podłoża, należy podlewać w czasie suszy wiosennej, letniej i jesiennej. Utrzymujący się przez kilkanaście dni okres bez opadów może spowodować zwiędnięcie liści, zwijanie się ich w rurkę, nawet zasychanie, a także osłabienie kwitnienia.
Rzadko obserwuje się na trawach szkodniki. Zdarzają się jednak niekiedy mszyce na turzycach zwłaszcza w maju-czerwcu. Ich nasilenie jest raczej słabe i nie wymagają specjalnych zbiegów środkami ochrony roślin. W lata obfite w opady deszczu, mogą pojawiać się na trawach rdzawe plamy, wywołane przez chorobę grzybową – rdzę. Jeśli objawy chorobowe nasilają się z biegiem czasu, warto zastosować zabiegi chemiczne zgodnie z programem ochrony roślin. Należy unikać sadzenia róż przy trawach, które także łatwo są porażane przez tę chorobę.

Istotną kwestią jest właściwe przygotowanie gleby przed sadzeniem traw. Należy dokładnie usunąć wieloletnie chwasty, zwłaszcza trawy takie jak perz. Podczas uprawy trudno jest odróżnić, które trawy na rabacie są chwastami, a które roślinami ozdobnymi. Najczęściej pozostawia się wszystkie, co powoduje że trawiasta rabata zarastana jest niepożądanymi roślinami. Zatraca się jej kształt i wartość ozdobna.